Weekend pełen etapówek

Dzięki świętu Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny wypadającemu w czwartek, po raz kolejny w tym roku, biorąc jeden dzień wolnego, możemy cieszyć się długim weekendem. Z tej okazji skorzystali także organizatorzy kilku polskich wyścigów etapowych.

0

Już w dniu wczorajszym w Bielawie wystartowała druga w historii edycja Epickiej Czwórki. Uczestnicy wyścigu odbywającego się w Górach Sowich mierzą się z dwoma dystansami: CLASSIC (130 kilometrów oraz 4545 metrów przewyższenia) i EPIC (232 kilometry oraz 8324 metry przewyższenia). Po mieszanych opiniach w ubiegłym roku, mamy nadzieję, że w tym roku organizator lepiej przygotował rywalizację. O ciekawe trasy nie można się martwić – w końcu to tereny Strefy MTB Sudety. Zapewne rywalizację sportową „podkręca” fakt, że poza konkurencją w wyścigu biorą udział tacy zawodnicy jak Bartosz Mikler, Mariusz Michałek czy Piotr Brzózka. Na pierwszym etapie na dystansie EPIC najlepsi okazali się Mariusz Gil (Euro Bike Kaczmarek Electric Team)Regina Marunde (Fizik Scott Team), a na drugim etapie Milan Vopat (Ski a Bike Centrum Radotin MTB Team) i ponownie Regina Marunde. Na jutro zaplanowane są najcięższe etapy tegorocznej edycji zarówno na dystansie EPIC (62,19 km; 2676 m) jak i na dystansie CLASSIC (43,08 km; 1874 m).

Dzisiaj na północy Polski wystartowała druga z etapówek organizowanych przez Cezarego Zamanę – Gwiazda Północy. Tradycyjnie rywalizacja odbywa się wśród malowniczych mazurskich krajobrazów. Dzisiejszy, pierwszy etap był zarazem dziesiątą tegoroczną edycją Cisowianka Mazovia MTB Marathon dlatego dziś rywalizacja odbywała się aż na czterech różnych dystansach: Fit, Hobby, ½Pro lub Pro. Pierwsze dwa etapy zlokalizowane zostały w Ełku. Na dzisiejszym, inauguracyjnym odcinku na najdłuższym dystansie na jakim odbywa rywalizacja w ramach Gwiazdy Północy, czyli ½Pro (41 km) zwyciężyli Marcin Mróz (MTB TEAM EŁK) i Aleksandra Kapłon (Warszawa GO Sport Scrapper Team). Jutrzejszy etap to kolejno 6, 22 i 45 kilometrów na dystansach Hobby, Fit i ½Pro.

Ostatnią z odbywających się w długi weekend etapówek jest Ochotnica MTB 4 TOWERS. Mimo, że ten wyścig jest dość młody w porównaniu z najbardziej znanymi wyścigami etapowymi w kraju to dał on się już poznać z bardzo dobrej strony, zarówno pod względem organizacji, jak i bardzo wymagających tras poprowadzonych w Gorcach. Nadal jednak ten wyścig jest mocno kameralny – na starcie obu dystansów pojawiło się w sumie 97 uczestników. Organizator – Cezary Szafraniec – przygotował dla zawodników dwa warianty trasy: HARD i HELL. Obie opcje charakteryzują się koniecznością „zdobycia” tytułowych czterech wież zlokalizowanych na szczytach górujących nad doliną Ochotnicy. Dzisiejszy, pierwszy etap odbywał się w formie indywidualnej jazdy na czas z Ochotnicy Górnej pod pierwszą z wież zlokalizowaną na Magurkach. Dystans z jakim musieli zmierzyć się zawodnicy to tylko 5,9 kilometra, ale aż 523 metry przewyższenia. Wśród mężczyzn zarówno wśród zawodników z dystansu HELL, jak i OPEN najlepszy okazał się Piotr Truszczyński (KOMOBIKE SCOTT), a wśród kobiet bezkonkurencyjna okazała się Daria Kasztarynda (CELLFAST MTB TEAM). W dniu jutrzejszym zawodnicy nie mogą już liczyć na taryfę ulgową. Dystans HELL to 56 kilometrów i 2380 metrów w pionie do pokonania, a HARD to „jedynie” 36,8 kilometra i 1626 metrów przewyższenia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here