Maja Włoszczowska i Ondrej Cink mają za sobą próbę olimpijską na trasie w Tokio, na której w przyszłym roku najlepsi kolarze górscy świata będą rywalizować o medale podczas igrzysk. Zawodnicy Kross Racing Team zajęli odpowiednio 11. i 7. miejsce.
Polska ekipa udała się do Tokio na rekonesans trasy przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Cechują ją krótkie podjazdy, ale przede wszystkim większa naturalność w porównaniu do tych w Londynie i Rio de Janeiro, gdzie zdecydowana większość przeszkód była sztuczna. Podopieczni trenera Kornela Osickiego wykorzystali pobyt w Japonii również na znalezienie odpowiedniego miejsca na przyszłoroczne, przedstartowe zgrupowanie.
Podczas pieszej inspekcji trasa wydawała się bardzo ciężka, a miejscami nieprzejezdna. Na pierwszym oficjalnym treningu perspektywa uległa jednak zmianie. Technicznie trasa stanowi dla zawodników bardzo duże wyzwanie. Miejscami brakuje miejsc do wyprzedzania na zjazdach, ale należy podkreślić, że jest bardzo widowiskowa – powiedział Kornel Osicki, menedżer Kross Racing Team i trener kadry narodowej w kolarstwie górskim.
Zespół spędził w Japonii siedem dni. Czas poświęcił również na dokładną analizę miejsc pod kątem przyszłorocznego zgrupowania, poprzedzającego start w igrzyskach olimpijskich. – Poza samą infrastrukturą, interesowały nas miejsca do treningów zarówno na rowerze górskim, jak i szosowym. Zdobyliśmy wiele cennych informacji i mam nadzieję, że przełożą się one na jak najlepszy wynik – dodał Kornel Osicki.