Drugi etap zmagań wydawał się na papierze jednym z łatwiejszych w tegorocznej edycji wyścigu. Jednak to trudności techniczne, wymagające single i bardzo mocne tempo od pierwszego podjazdu sprawiły, że drugi dzień z rzędu pojawiły się spore różnice pomiędzy zawodnikami. W połowie zmagań, na czele została już tylko 6-osobowa grupa na czele z późniejszym etapowym zwycięzcą Davidem Valero Serrano (MMR Factory Racing Team). W grupie znajdował się także wczorajszy zwycięzca Simon Vitzthum (JB Brunex Felt Factory Team), który mimo bardzo dobrej jazdy w czołówce stracił koszulkę lidera na rzecz Hiszpana. Podium uzupełnili zawodnicy teamu KMC Orbea, drugi był Vital Albin, trzecie miejsce tak jak dzień wcześniej zajął Victor Koretzky.
Warto podkreślić znakomitą postawę Krzysztofa Łukasika (JBG2 CryoSpace), który na metę wjechał na 7 miejscu, ze stratą dwóch minut do zwycięzcy. Krzysztof udostępnił w swoich mediach społecznościowych dane z etapu, są to kosmiczne wartości, z wyścigu trwającego ponad 2 godziny i 20 minut, znormalizowana moc zawodnika to ponad 370 W. Dzięki tej postawie, Krzysztof awansował na 6 miejsce w klasyfikacji generalnej. Wyniki pozostałych Polaków:
- Jakub Zamroźniak, 24 miejsce
- Wojciech Halejak, 38 miejsce
- Mariusz Kozak, 48 miejsce
W rywalizacji kobiet drugi dzień z rzędu bezkonkurencyjna okazała się Ramona Forchini (JB Brunex Felt Factory Team), zawodniczka zwiększyła swoją przewagę w klasyfikacji generalnej o kolejne 3 minuty. Za nią na metę wjechała 3-osobowa grupa, z której najszybsza okazał się Emily Batty (Trek Factory Racing), dwa kolejne miejsca zajęły zawodniczki, które w pierwszy dzień z powodu problemów technicznych zanotowały większe straty. Podium uzupełniła Rebecca McConnell (Primaflor Mondraker), czwarte miejsce zajęła Haley Smith (Norco Factory Team).
Jutro kolarze zmierzą się z najdłuższym etapem tegorocznej edycji, będą to 83 km i 1300 metrów przewyższenia, z dwoma dłuższymi podjazdami i kilkoma mniejszymi, ma to być bardzo szybki etap.