W miniony weekend zawodnicy Volkswagen Samochody Dostawcze MTB Team startowali w pierwszej edycji Pucharu Polski UCI C3 w Warszawie. Zwycięstwa odnieśli Aleksandra Podgórska, Filip Helta, Krzysztof Klimek i Bogdan Czarnota.
Trasa w Warszawie jest znana wszystkim zawodnikom, chociażby z racji rozgrywanych tam kilka lat temu Mistrzostw Polski XCO. Jest bardzo wymagająca zarówno wytrzymałościowo, jak i technicznie.
„Powrót na Kazurkę po trzech latach był dla mnie i dla moich zawodników bardzo przyjemny” – komentuje zawody Bogdan Czarnota.
„Na klasycznej trasie, o której już wszyscy słyszeli, odbył się wyścig UCI C3 w ramach Pucharu Polski. Na starcie, w każdej kategorii pojawili się praktycznie wszyscy najlepsi zawodnicy z naszego kraju, nie zabrakło też gości z zagranicy. Ja swój wyścig wygrałem. Trasa dawała dużo fanu z jazdy. Jest ona można powiedzieć bardzo treściwa. Dużo interwałowych podjazdów przeplata się z różnego rodzaju elementami technicznymi.
Świetnie spisali się moi podopieczni, którzy wygrali swoje wyścigi. Cieszy mnie ich postawa i dyspozycja jaką w tej chwili posiadają. Na tej trasie nie ma mowy o wygraniu przypadkowo. Trzeba być solidnie przygotowanym. Za tydzień, kolejny wyścig planujemy w Walimiu.”
Zwycięzca wyścigu elity Filip Helta mówi :
„Po dobrym starcie wysunąłem się na prowadzenie i narzuciłem swoje równe tempo. Do pokonania mieliśmy osiem okrążeń. Musieliśmy osiem razy wspiąć się pod pierwszą ścianę, a dodatkowym utrudnieniem tego dnia był upał. Cała trasa jest na otwartej przestrzeni. Mam do tej rundy duży respekt. Z czasem powiększałem swoją przewagę, co pozwalało mi na kontrolowanie wyścigu. Skupiałem się na płynnym pokonywaniu trasy, ostatecznie wygrywając wyścig. Jestem zadowolony z mojej dyspozycji.
Z wyścigu na wyścig czuje się coraz lepiej. Gratulacje dla organizatorów za dobrze zorganizowaną imprezę oraz podziękowania dla mojego teamu za obsługę. Wracamy do domu z czterema zwycięstwami. Fajnie, że wszystko wraca do normy i możemy regularnie startować.”
„Cieszę, że sezon w końcu ruszył na dobre i że w Polsce organizatorzy starają się, byśmy w tym sezonie mieli okazję stawać na linii startowej” – komentuje zawody Aleksandra Podgórska. „Nie ukrywam, że bardzo stęskniłam się za wyścigami, atmosferą startową i wszystkimi towarzyszącymi temu emocjami. Chyba wszyscy byli zaskoczeni, że na niedzielnym wyścigu kobiety będą miały do pokonania w ogromnym upale aż 7 okrążeń. Plan na wyścig był więc prosty. Jechać swoim własnym tempem, kontrolując przy tym wyścig. Nie chciałam za mocno szarpać ani niepotrzebnie się podpalać, bo wiedziałam, że temperatura oraz ilość okrążeń wszystko zweryfikują. Tak więc, w zasadzie od końca 2 rundy objęłam prowadzenie wyścigu. Kolejne 5 rund to samotna jazda po zwycięstwo.”