Odwołanie do Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej nie jest przypadkowe. Wszak Puławy Cisowianka Mazovia MTB Marathon odbył się ni mniej, ni więcej, tylko 3 maja właśnie. Kolarze z całej Polski zrobili sobie przerwę od narodowego święta, oderwali się od dymiącego grilla i ruszyli w sportowy bój. Ruszyli do puławskich wąwozów.
Wąwozy te obrosły legendami w takim samym stopniu jak obrosły mchem. Krążą o nich różne opowieści. A to że po deszczu ich podłoże przemienia się w bagno i staje się niemal nieprzejezdne. A to że od słońca ziemia w wąwozach wysusza się na wiór, a unoszący się spod kół pył uniemożliwia jazdę. A to znów, że do niektórych z wąwozów w ogóle nie dociera naturalne światło z powodu gęstej korony drzew. A to że…
Z tymi mitami postanowiła się zmierzyć niemała gromada śmiałków. Widać było, że mimo iż leżące na terenie Kazimierskiego Parku Krajobrazowego są tam głęboko ukryte, to mają dużą moc przyciągania. Promieniującą znacznie dalej niż wspomniany już obszar Parku. Niecierpliwiący się peleton nie potrzebował wiele, by kilka chwil po starcie na dobre przepaść w tytułowe wąwozy…
Na dystansie Pro najszybciej wyjechała z nich Anna Wołos (Enea KS Energia Kozienice), która na mecie zameldowała się z czasem 02:08:52. Druga była Adrianna Owczarek (Komorniki MTB Team, 02:21:34), a trzecia Bożena Wachnik (SuperDrob Bike Team, 02:43:59). Wśród panów ścigających się na najdłuższej trasie bezkonkurencyjny był Bartek Borowicz (Cozmobike Team). Finiszował on z czasem 01:43:32. Drugi był Karol Sładek (7R Rowmix Team p/b 72D, 01:43:40), trzeci Michał Wyżlic (Kwidzyński Klub Kolarski Dziki Team Kwidzyn, 01:43:46). Na dystansie Fit najszybszą zawodniczką była Magdalena Bielecka (Zerwani z Łańcucha), która zwycięstwo wywalczyła z czasem 01:15:22. Druga była Anna Paszkowsa-Grudziąż (Wataha, 01:22:58), a trzecia Alicja Bendkowska (ZTPL CC, 01:25:47). Najlepszymi zawodnikami na dystansie Fit okazali się Kacper Koziołkiewicz oraz Jarosław Tarasiński (Świętokrzyska Strefa Natury). Obaj wykręcili czas 00:59:28. Trzecie miejsce na podium zajął Rafał Brzęczek (Brazzers, 01:00:29).
Na zmiany w konstytucji trzeba będzie jeszcze zapewne trochę poczekać – ale na szczęście to czekanie zostanie osłodzone dwoma kolejnym wizytami peletonu Cezarego Zamany na Lubelszczyźnie. Najpierw, bo 12 czerwca odbędzie się czwarta odsłona Mazovii, czyli Powiat Lubelski – Wysokie / Zakrzew. Niemal miesiąc później, czyli 17 lipca, w Janowie Lubelskim Cezary Zamana zorganizuje kolejny gravelowy wyścig. Wąwozów już nie będzie, za to kolarzom na drodze o triumf staną inne, równie ekscytujące przeszkody.