„Inni po prostu w tym dniu byli dużo lepsi” Łukasz Helizanowicz | Mistrzostwa Europy XCO Anadia, Portugalia 2022

0
fot. UEC | https://www.facebook.com/Anadia2022

Za kolarzami start w Mistrzostwach Europy zlokalizowanych w portugalskiej miejscowości Anadia. Jednym z polskich reprezentantów był Łukasz Helizanowicz, który w rywalizacji cross country orlików uplasował się na 39 pozycji. Jak zawodnik drużyny KS Luboń Skomielna Biała komentował swój start?

„Wyjazd do Portugalii był dla mnie dość ciekawy, ponieważ przez kilka ostatnich sezonów nie jeździłem na żadne zgrupowania. Kiedy dowiedziałem się, że mam możliwość wyjazdu na ME, musiałem na szybko załatwić sobie tydzień urlopu w pracy. Nie było łatwo, ale udało się wszystko zorganizować. W bazie noclegowej pojawiłem się w środę około 3:00 w nocy, potem 4-5 godzin snu i szybkie śniadanie. Następnie wyruszyłem na trening aby objechać trasę, a pod koniec objazdu przewróciłem się w jednym z ostatnich zakrętów. Nie było dużej prędkości, ale widocznie nie miałem szczęścia i upadłem tak, że naciągnąłem sobie kilka ścięgien w prawej nodze. Po przyjeździe do hotelu bardzo pomogli mi fizjoterapeuci, Kuba i Ola i po około dwóch dniach było wszystko dobrze – trenowałem na trasie od środy do niedzielnego wyścigu.

fot. UEC | //www.facebook.com/Anadia2022

Czas na wyścig: krótka rozgrzewka i czekam na wyczytywanie do startu. Okazuje się, że jestem wyczytany ostatni, ponieważ mam najmniej punktów UCI, nie byłem tym bardzo zaskoczony. Po gwizdku bardzo szybki i mocny start. Niestety szybka runda rozjazdowa i później bardzo wąska trasa sprawiły, że jechałem na samym końcu stawki. Można powiedzieć, że w kilku miejscach był taki korek, że zrobiła się „pielgrzymka z rowerami”. Po pierwszej rundzie stawka się na tyle rozciągnęła, że zacząłem nadrabiać pozycje, niestety bardzo szybka interwałowa runda nie sprzyjała mi, ponieważ nie najlepiej czuję się na takich trasach, gdzie nie ma dłuższych podjazdów. Osobiście wolę trasy z długimi podjazdami i ciężkimi, technicznymi zjazdami. Dodatkowo bardzo wysoka temperatura nie sprzyjała mi, ponieważ ze względu na moją pracę (pracuję codziennie, 6 dni w tygodniu, od 10 do 18) mam możliwość pojeżdżenia na rowerze tylko rano, kiedy temperatura wynosi średnio 15 stopni.

Na metę wjeżdżam na 39 pozycji. Czy jestem zadowolony? I tak i nie.  Liczyłem na to, że uda się wejść do top20 i myślę, że byłoby to możliwe gdybym startował z lepszej pozycji. Niemniej jednak nie jest to dla mnie zły wynik patrząc na to, że trasa nie była pode mnie i na to jaki mam sprzęt i warunki do trenowania. Cały wyścig przejechałem w 95% bezbłędnie. Podsumowując, założeń nie spełniłem, ale dałem z siebie wszystko na co było mnie stać, dlatego też nie mam co narzekać na wynik. Inni po prostu w tym dniu byli dużo lepsi. Na koniec dziękuję sponsorom oraz całej kadrze za pomoc i fajną atmosferę na wyjedzie.”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here