Zakończone w sobotę w Bardzie Mistrzostwa Polski w maratonie wyłoniły kilkudziesięciu medalistów. Jednym z nich jest Maksymilian Wiśniowski, który po bezbłędnej jeździe zwyciężył w gronie juniorów zdobywając swój drugi medal rangi mistrzowskiej w tym roku. Jak reprezentant drużyny RK Exclusive Doors MTB Team komentował zmagania?
„Od Mistrzostw Polski już trochę minęło, ale w moim przypadku emocje jeszcze długo pozostaną żywe. Wiedziałem, że w tym sezonie mogę powalczyć o wysokie lokaty, a po wygranej w ostatnim Pucharze Polski byłem pewny siebie i jeszcze bardziej zmotywowany. Od startu kontrolowałem tempo i jechałem w pierwszej, sześcioosobowej grupie. Zgodnie z planem ustalonym z trenerem, zaatakowałem przed najdłuższym podjazdem, w okolicach 27 kilometra. Atak „przetrzymał” Mateusz Szyszko, ale niestety chwilę potem złapał gumę. Potem poprawka na drugim długim podjeździe i straciłem kontakt wzrokowy z goniącym mnie zaciekle Leszkiem Jaśkiewiczem.
Jechałem praktycznie bez błędów i słabszych momentów, równo, mocno, tak jak tego chciałem. Ominęły mnie kryzysy czy „bomby”, które często potrafią niejednemu pokrzyżować plany. Na koniec jeszcze zmieszaliśmy się zawodnikami krótszych dystansów, co dodało trochę emocji, gdyż różnice między zawodnikami zmalały i zarazem zabrało to część frajdy z jedynego ciekawego zjazdu na trasie. I tak dowożę zwycięstwo do mety! Długie godziny na rowerze, siłowni, zgrupowaniach, czy wyjazdach, litry wylanego potu, wiele wyrzeczeń przy całym wsparciu wszystkich otaczających mnie, wierzących w to co robię osób, w końcu przyniosły efekty i mogę cieszyć się swoim pierwszym indywidualnym tytułem Mistrza Polski – ciężko mi wyrazić, ile to dla mnie znaczy! Nie zwalniam jednak tempa, wręcz przeciwnie, przede mną jeszcze ostatni, bardzo ważny Puchar Polski.”
