Mistrzostwa Świata MTB XCO 2023 przeszły już do historii. Był to pierwszy raz, kiedy kolarze walczyli o tęczowe koszulki podczas jednej wielkiej imprezy, w której przeplatały się wszystkie kolarskie gwiazdy i dyscypliny, od jazdy indywidualnej na czas, gdzie brylował Evenepoel, przez wyścig ze startu wspólnego, gdzie Van Der Poel był niedościgniony po zmagania na rowerze górskim, o których powiemy sobie więcej dzisiaj. Przed rozpoczęciem bloku XC, który przypadł na zeszły weekend grono faworytów do zdobycia tytułu Mistrza Świata w Cross Country było znacznie większe niż zazwyczaj.
Połączenie tak wielu dyscyplin kolarstwa zachęciło kolarzy do startu w kilku zawodach na raz. Przykładem tego nie są jedynie zmagania Elity, gdzie Van Der Poel pragnął sięgnąć po dublet, czy też Koretzky, Sagan, Pidcock, którzy jako „szosowcy”(określenie czy ktoś jest szosowcem czy mtb’owcem jest z roku na rok coraz bardziej umowne i płynne) postanowili wystartować w wyścigach MTB, ale także młodsi zawodnicy. To właśnie w kategorii Junior wydarzyło się coś nieprawdopodobnego. Nadszedł więc czas aby podsumować tegoroczne Mistrzostwa Świata.
Wyścig Juniorek XCO:
W tych zawodach Polska mogła liczyć na dwie mocne zawodniczki: obrończynie brązowego medalu z zeszłego roku Natalię Grzegorzewską i Hanię Mazurkiewicz. Mistrzyni Polski przez cały wyścig jechała bardzo wysoko walcząc o pozycję medalową. Mocna Czeszka, ELIŠKA HANÁKOVÁ była niezwykle blisko Natalii, meldowała się na jej kole na wielu pomiarach czasu pod rząd. Grzegorzewska nie sprzedała tanio skóry i nadała niezwykle mocne tempo do końca zmagań i dzięki swojej świetnej jeździe odjechała Czeszce, tym samym broniąc tytułu drugiego Vice Mistrza Świata. Hanna Mazurkiewicz zaliczyła także bardzo dobry wyścig meldując się na 31 pozycji. Tego dnia jednak nie do pokonania okazała się Kanadyjka ISABELLA HOLMGREN, która od wczesnego etapu zyskała przewagę nad koleżanką z kadry MARIN LOWE.
Wyścig Juniorów XCO:
Podobnie jak w przypadku Juniorek, dwóch zawodników reprezentowało nasz kraj. Tymi zawodnikami byli Maciej Jarosławski i Brajan Świder, który niestety miał tego dnia ciężkie chwile na rowerze. Brak dyspozycji nie pozwolił mu pojechać na swoim poziomie i powalczyć o zamierzony wynik. Na początku zmagań doszło do kraksy na prostej startowej, w której zamieszany był Maciej Jarosławski. Nie był to najlepszy prognostyk, stracenie tylu pozycji na tak ciężkich zawodach jak Mistrzostwa Świata często skreśla szanse zawodnika na zajęcie dobrej pozycji. Pech, który prześladował Maćka podczas imprez mistrzowskich zdawał się ciągle na nim ciążyć. Na szczęście zawodnik z Warszawskiego Klubu Kolarskiego swoją fenomenalną jazdą wyzwał Fatum na pojedynek. Z rundy na rundę wyprzedzał kolarza po kolarzu kończąc zmagania na 22 miejscu. Na wielkie wyróżnienie zasługuje nowy Mistrz Świata ALBERT PHILIPSEN. Nie dość, że w pięknym stylu wygrał w XCO to także zdominował wyścig na szosie zostając Mistrzem Świata ze startu wspólnego. Takie rzeczy nie zdarzają się często! Myślę, że może to też być zapowiedź zmian jakie nadchodzą w kolarstwie. Możliwym jest, że coraz więcej kolarzy będzie łączyła swoje starty na szosie, mtb, przełaju itd., tworząc całe nowe pokolenie wszechstronnych zawodników.