Rissveds i Schurter zwyciężają XCC w Snowshoe.

Ścisła światowa czołówka ostatni raz w tym sezonie stanęła na starcie wyścigu XCC, który rozgrywany był przy okazji Pucharu Świata MTB w amerykańskim Snowshoe.

0

Lista startowa sobotniego Short Track-a zawierała nazwiska trzech polskich zawodników, Pauli Goryckiej (Struby Bixs Team), Aleksandry Podgórskiej i Bartłomieja Wawaka, oboje z Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team. W kobiecym wyścigu po raz pierwszy w koszulce Mistrzyni Świata, zdobytej przed tygodniem w kanadyjskim Mount Sainte Anne zaprezentowała się Pauline Ferrand-Prevot (Canyon Sram). Tradycyjnie, tuż po wystrzale startera do przodu mocno ruszyła lidera Pucharu Świata Jolanda Neff (Trek Factory Racing). Jednak już przed zakończeniem pierwszej rundy została doścignięta przez rywalki, m.in. Courtney, Rissveds, Prevot, Terpstre, Woodruf. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, kilkukrotnie atakowała Courtney, jednak nie mogła wypracować wystarczającej przewagi. W międzyczasie, na szutrowym zakręcie upadek zaliczyła Sina Frei, co skutecznie wykluczyło ją z rywalizacji. W połowie wyścigu utworzyła się mocna ucieczka w składzie Courtney, Rissveds i Prevot. Trzy rundy do końca potężny atak wyprowadziła Szwedka, jednak błąd na stromej ściance spowodował, że musiała podbiec, jednak nie straciła kontaktu ze ścisłą czołówką. W tym czasie Jolanda Neff płaciła cenę za aktywną jazdę w początkowej fazie ścigania, jechała na 14 miejscu z blisko półminutową stratą do liderującej czwórki (do czołówki dołączyła MCConnell). Rissveds wyraźnie miała apetyt na pierwsze zwycięstwo w XCC. Ponownie mocno zaatakowała i wypracowała wyraźną przewagę, którą dowiozła do mety, druga była Ferrand-Prevot, trzecia Courtney. Paula Gorycka ukończyła na 24 miejscu (+1:33 min), Aleksandra Podgórska była 35 (+2:16). Niedzielny wyścig XCO zapowiada się jako bitwa między Neff a Courtney. Szwajcarka ma tylko 20 pkt przewagi nad Amerykanką w klasyfikacji generalnej, trzecia jest Pauline Ferrand-Prevot.

W wyścigu mężczyzn, pod nieobecność Mathieu van der Poel-a ciężko było wskazać zdecydowanego faworyta. Podczas początkowej fazy rywalizacji żadnemu z zawodników nie udało się wypracować przewagi, zmieniali się jedynie prowadzący-Carod, Avancini, Cink, Schurter. Przy wjezdzie na ostatnią rundę szarpnął Schurter, za nim utrzymał się tylko Avancini. Brazylijczyk popełnił błąd w tym samym miejscu, co Rissveds podczas wyścigu kobiet. W tym momencie był już wykluczony z rywalizacji o podium. Nino Schurter, przekroczył linie mety z wyraźną przewagą, drugi był Carod, walkę o ostatnie miejsce na podium stoczyli Sarrou z Cinkiem, wygrał Francuz. Bartłomiej Wawak ukończył zmagania na 18 pozycji (+26 sekund).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here