Psychoza Covid-19 powraca, co chwilę słychać o wybuchach nowych ognisk epidemii. Życie jednak musi toczyć się dalej, chodzimy do pracy, trenujemy, startujemy w zawodach. Królewska Hiszpańska Federacja Kolarska chce pozostać w zdrowiu, wpadła więc na pomysł, aby każdy chętny do wzięcia udziału w krajowych mistrzostwach musiał przedstawić negatywny wynik testu na Koronawirusa.
Dostępne są już pierwsze informacje o protokołach bezpieczeństwa, federacja ma zamiar narzucić wszystkim kolarzom test przed ich udziałem w zawodach, aby później sprawdzić, czy każdy chętny do udziału w wyścigu jest ”czysty”. Co prawda wymogi UCI w sprawach reżimu sanitarnego nie przewidują aż tak daleko posuniętych środków bezpieczeństwa, lecz Hiszpanie postanowili sięgnąć po dodatkowe zabezpieczenie. Negatywny wynik nie może być starszy niż 5 dni przed planowanym startem w zawodach, a wymóg przebadania się obowiązuje dodatkowo cały sztab techniczny ekip. Test musi być przeprowadzony w oficjalnych i akredytowanych ośrodkach, co w rzeczywistości oznacza że to służby medyczne Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Kolarskiej będą jedynymi odpowiedzialnymi za weryfikację całego procesu. Federacja nawiązała współpracę z prestiżowym akredytowanym laboratorium, które będzie zapewniać testy służbom medycznym, zespołom i zawodnikom w celu weryfikacji braku wirusa. Nie trzeba dodawać, że pozytywny efekt doprowadzi do wykluczenia z udziału w Mistrzostwach Hiszpanii w 2020 roku.