Szwajcarski kolarz Manuel Scheidegger, specjalista od freeride’u, ustanowił w ubiegłą sobotę nowy rekord świata w jeździe na tylnym kole, pokonując 31 km w godzinę. Poprzedni rekord został pobity o ponad 6 km. Zasady są proste, uczestnik wyzwania miał przejechać największą możliwą liczbę kilometrów w ciągu godziny, unosząc przednie koło swojego roweru, tak aby przez cały czas trwania próby nie dotykało ono ziemi. Freerider Manuel Scheidegger wybrał 400-metrową bieżnię lekkoatletyczną, znajdującą się w Gümligen w Szwajcarii i pokonał na niej ponad 77 okrążeń w 60 minut. W sumie przejechał dokładnie 30,95 km.
Próba wykonana przez Scheiddegger-a nie była pierwszą, ponieważ dzień wcześniej starał się on pobić rekord, ale po 45 minutach miał problem z rowerem i musiał opuścić koło, aby uniknąć upadku. W sobotę rano Manuel spróbował ponownie, tym razem rekord został ustanowiony.
To osiągnięcie zostało wsparte przez fundację whells4nepal, a za pieniądze zebrane przy próbie bicia rekordu powstanie warsztat rowerowy w Nepalu, w którym najmłodsi będą mogli kształcić się jako przyszli mechanicy.