Przełajowe Mistrzostwa Świata 2022 Fayetteville | podsumowanie, wyniki

0

Mistrzostwa Świata CX w Fayetteville były naprawdę świetnym kolarskim widowiskiem. Tak jak można było się spodziewać, ze względu na specyfikę trasy, nieobecność faworytów elity oraz Covid-19, wiele rozstrzygnięć było nieoczywistych i wszystkie wyścigi oglądało się z dużym zaciekawieniem.

Mistrzostwa rozpoczęły się w piątek od startu sztafety. Było to wydarzenie testowe, więc kolarze nie walczyli o tęczowe koszulki. Nie przeszkodziło to im jednak w zawziętej rywalizacji. Sytuacja na trasie zmieniała się bowiem jak w kalejdoskopie – najpierw prowadzili Belgowie, potem Czesi, a na koniec na placu boju pozostali już tylko Włosi i Amerykanie, którzy właśnie w takiej kolejności finiszowali na mecie. Podium dopełnili Belgowie. Czy taka formuła przyjmie się na stałe w kolarstwie przełajowym? Miejmy nadzieję że tak, bo jest ona niezwykle widowiskowa. Przy okazji także kolarze mogą dzień lub dwa przed głównym wyścigiem sprawdzić się na trasie i zrobić dobre wprowadzenie.

Sobotnią rywalizację otworzyły juniorki. Piękny popis mocy zaprezentowała Zoe Backstedt, która już na pierwszej rundzie zaatakowała na długim podjeździe. Brytyjka samotnie podążała do mety, do której dojechała z przewagą 30 sekund nad pozostałymi rywalkami. Na podium stanęły także Holenderki – Leonie Bentveld oraz Lauren Molengraaf. Warto wspomnieć, że zwyciężczyni jest multimedalistką MŚ – zdobywała złote medale także na szosie oraz na torze. Czyżby to właśnie rozwój na wielu płaszczyznach miał być podstawą sukcesu?

Wyścig juniorów to przełamanie jeśli chodzi o barwy narodowe – choć mogło się tak wydawać, w walce o medale nie liczyli się jedynie Belgowie i Holendrzy. Wyścig od samego początku kontrolował Szwajcar, Jan Christen, który zachował rezerwy energii na finisz i tym samym zdobył tytuł Mistrza Świata. Drugi był Belg, Aaron Dockx, a na trzeciej pozycji także zawodnik spoza Beneluxu – Brytyjczyk, Nathan Smith. Główny faworyt, David Haverdings, po upadku kończy wyścig na 9 miejscu.

Orlicy – co najmniej kilku kandydatów do złotego medalu, mocna reprezentacja Belgii i Holandii oraz niezwykle szybki wyścig. Z całego pojedynku zwycięsko wyszli Belgowie, którzy zgarnęli wszystkie trzy miejsca na podium. Zwyciężył Joran Wyseure, drugi był Emiel Verstrynge, a trzeci Thibau Nys. Jedni z faworytów, Ryan Kamp i Pim Ronhaar dopiero na 6 i 8 miejscu.

Z dużym zaciekawieniem i ekscytacją oglądało się wyścig orliczek. Trzy Holenderki (Puck, van Anrooij, Van Empel) tasowały się dosłownie przez cały wyścig. Kiedy tylko jedna atakowała, druga szybko na ten atak odpowiadała. Zmieniały się one na prowadzeniu do samego końca i jasne było, że o rozdanych medalach zadecyduje sama końcówka. Fem Van Empel popełniła błąd, który oznaczał tylko jedno: trzecie miejsce. Różnice pomiędzy złotem i srebrem to dosłownie centymetry – Pieterse Puck o błysk szprychy pokonała Shirin Van Anrooij.

Zmagania elity kobiet to także spektakl należący do Holenderek. Mniej więcej od połowy wyścigu w stawce liczyły się dwie zawodniczki – Brand oraz Vos. Kolarki niechętnie współpracowały ze sobą i każda jechała na własną korzyść. Żadna także nie zdecydowała się na decydujący atak, co poskutkowało długim finiszem w korbach. W ostatnim momencie z koła wyskoczyła Marianne Vos, która okazała się silniejsza i zdobyła swój ósmy w życiu tytuł Mistrzyni Świata! Drugim miejscem musiała zadowolić się Lucinda Brand. Trzecią pozycję dość niespodziewanie wywalczyła Włoszka, Silvia Persico, która pokonała Ceylin del Carmen Alavardo, zmagającą się na ostatnim okrążeniu z upadkiem i problemami.

 

Na rywalizację elity mężczyzn czekało mnóstwo kibiców – zarówno tych znajdujących się na miejscu jak i przed ekranami. Na starcie zabrakło największych gwiazd – Mathieu Van Der Poela oraz Wouta Van Aerta. Faworytem był więc Tom Pidcock, który musiał odeprzeć atak aż dziewięciu Belgów i dwóch silnych Holendrów. Brytyjczyk realizował jednak swój plan konsekwentnie od samego startu – odjechał rywalom na kilkanaście/kilkadziesiąt sekund, utrzymywał przewagę i dotarł samotnie do mety niezwykle ciesząc się z wywalczonego tytułu. Za jego plecami mieliśmy do czynienia z ciekawą walką o pozostałe medale. Koniec końców drugi był Holender, Lars Van Der Haar, który pokonał Eli Iserbyta. Dzięki pracy Toma Pidcocka Wielka Brytania zdobywa swój pierwszy, historyczny tytuł przełajowego Mistrza Świata elity.

Szczegółowe wyniki

Powtórki transmisji na żywo można obejrzeć na Eurosport Player.

W roku 2023 Mistrzostwa Świata CX odbędą się w Holandii, w Hoogerheide.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here