Znane i lubiane przez kolarzy Albstadt przywitało uczestników oraz kibiców deszczową pogodą. Na szczęście w trakcie oficjalnych treningów trasa zaczęła przesychać i obyło się bez biegania z rowerem w błocie. Na pętli przeważały długie i wymagające podjazdy, więc najlepiej czuli się na niej zawodnicy charakteryzujący się dużą wytrzymałością oraz wydolnością.
Szybki i nieoczywisty short track
Rywalizację jak zawsze otworzył short track. Podczas zmagań kobiet szybko wyklarowała się główna grupka sześciu zawodniczek i to one między sobą rozegrały wyścig. Na mecie najszybsza była Rebecca Mcconnell, która o włos pokonała Pauline Ferrand Prevot oraz Jenny Rissveds. U mężczyzn wielką moc zaprezentował Samuel Gaze, który wygrał długi finisz z Jordanem Sarrou oraz Nino Schurterem. Bartłomiej Wawak uplasował się na 21 pozycji, co dało mu trzeci rząd na starcie niedzielnego wyścigu XCO.
Polskie nadzieje podczas Junior Series i PŚ U23
W sobotę trasę w Albstadt pokonywały młodsze kategorie – juniorzy i juniorki, którzy rywalizowali w ramach Junior Series. Polska wystawiła kilkunastu reprezentantów kadry narodowej, którzy wykazali się godną postawą i ani na chwilę nie odpuszczali walcząc o każdą lokatę. Wśród 160 juniorów zwyciężył Gustav Pedersen, a najwyżej uplasowanym Polakiem był Mateusz Szyszko (Warszawski Klub Kolarski), który zdołał zdobyć 25 pozycję.
Brajan Świder (Pho3nix Cycling Team) – miejsce 62
Maksymilian Wiśniowski (RK Exclusive Doors MTB Team) – miejsce 73
Filip Surdyk (Kamyk Radzymin MTB Team) – miejsce 85
W gronie juniorek nie było mocnych na Szwajcarki, które zdobyły dwa pierwsze miejsca – zgodnie z przewidywaniami zwyciężyła Monique Halter. Na najniższym stopniu podium stanęła Natalia Grzegorzewska reprezentująca Mitutoyo AZS Wratislavia Wrocław. Polka mierzyła się z przeciwniczkami do samego końca i to na ostatniej pętli mocnym atakiem zapewniła sobie brązowy medal. Wynik daje duże nadzieje na to, że Natalia w przyszłości będzie zdobywać najwyższe miejsca na kolejnych, światowych imprezach. Zwłaszcza, że na starcie nie brakowało naprawdę nikogo, a Natalia jest pierwszoroczną juniorką. 25 miejsce wywalczyła Kinga Żur (Świętokrzyskie Cycling Academy), co także jest bardzo dobrym wynikiem, a niewielkie straty do kolejnych pozycji dają szansę na jeszcze lepsze osiągnięcia.
W gronie orlików zwyciężył lider Pucharu Świata i Mistrz globu, Martine Vidaurre Kossmann. Polacy nie startowali pomimo obecności na wstępnej liście startowej. W U23 kobiet najlepsza była faworytka, Line Burquier. Matylda Szczecińska (Kross Orlen Cycling Team) wywalczyła 18 lokatę zapowiadając, że w kolejnych odsłonach PŚ będzie walczyć o jeszcze więcej.
Rebecca Mcconnell i Tom Pidcock najlepsi w wyścigu cross country
Wyścig XCO kobiet wydawał się być ułożony już na drugim okrążeniu. Nic bardziej mylnego – zawodniczki cały czas zmieniały pozycje, atakowały, a także zmagały się z kryzysami. Od samego początku na czele podążała Rebecca Mcconnell, która prezentuje w tym sezonie świetną formę. Australijka nie dała szans nawet Jenny Rissveds, która w pewnym momencie próbowała odjechać od rywalki, ale niestety na ostatniej pętli dopadła ją przysłowiowa „bomba” i Szwedka skupiła się tylko na tym aby obronić drugą pozycję, co końcowo jej się udało. Trzecie miejsce wywalczyła Mona Mitterwalner, która startowała z trzeciego rzędu, ale stopniowo mijała kolejne zawodniczki pokazując, że długie podjazdy to zdecydowanie jej żywioł. Polki pojechały bardzo dobrze, choć nie obyło się bez defektów, a pech dopadł między innymi Gabrielę Wojtyłę, która złapała „kapcia” oraz Barbarę Borowiecką zmagającą się z łańcuchem. Mimo wszystko widać progres względem zeszłych lat.
Paula Gorycka (STRÜBY BiXS Team) – miejsce 40
Klaudia Czabok (Warszawski Klub Kolarski)- miejsce 52
Aleksandra Podgórska (Kross Orlen Cycling Team) – miejsce 55
Gabriela Wojtyła (Superior Zator) – miejsce 58
Barbara Borowiecka (Giant Liv Gorzów) – miejsce 69
Cała stawka mężczyzn musiała pogodzić się za to z dominacją Toma Pidcocka. Brytyjczyk wydawał się niezmęczony długimi podjazdami i bez skrupułów zaatakował na trzecim okrążeniu szybko zyskując kilkadziesiąt sekund przewagi. Grupce pościgowej pozostało więc już tylko rozegrać między sobą walkę o niższe stopnie podium. Wydawało się, że w najlepszej dyspozycji jest Mathias Flueckiger, lecz niestety „kapeć” wyeliminował go z bezpośredniej walki. Na finiszu najmocniejszy okazał się Nino Schurter, a trzecią pozycję wywalczył Vlad Dascalu. Bartłomiej Wawak zanotował solidny start i pojawił się na mecie jako pierwszy z Polaków (23 miejsce).
Krzysztof Łukasik (JBG2 Cryospace) – miejsce 59
Filip Helta (Kross Orlen Cycling Team) – miejsce 65
Karol Ostaszewski (JBG2 Cryospace) – miejsce 89
Mateusz Nieboras (Świętokrzyskie Cycling Academy) – DNF
Na koniec polski akcent w postaci lidera klasyfikacji drużynowej mężczyzn – drużyna KOCT nadal na prowadzeniu! (informacja prasowa)
„Za nami kolejny weekend pełen emocji dla fanów kolarstwa górskiego. Zawodniczki i zawodnicy KOCT, grupy kolarskiej wspieranej przez polskiego producenta rowerów KROSS oraz PKN ORLEN utrzymali prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Tym razem, na trasie wyścigu w niemieckim Albstadt Thomas Litscher i Ondrej Cink uplasowali się w pierwszej dwudziestce, a Bartłomiej Wawak był 23.
Trasa wyścigu w Pucharze Świata w Albstadt to dwa bardzo wymagające podjazdy, szybkie zjazdy i miejscami bardzo śliskie podłoże. Taka konfiguracja dostarczyła kibicom nie lada emocji a od zawodników wymagała zaplanowanej jazdy i strategicznego rozłożenia sił na całą trasę.
– Cały wyścig chciałem przejechać jednym tempem. Jednak tutaj w Albstadt zwykle zmagam się z problemami z oddychaniem. Podczas short tracku nie był to kłopot, jednak w niedzielę zabrakło trochę sił, żeby znaleźć się w pierwszej dwudziestce. Mimo tego wyścig dla mnie na plus i z niecierpliwością czekam na kolejny start za tydzień – komentował swoją 23 lokatę Bartłomiej Wawak z KOCT.
– Tym razem wyścig nie ułożył się po naszej myśli, liczyliśmy na trochę więcej. Naszym zawodnikom udało się jednak utrzymać prowadzenie w klasyfikacji drużynowej Pucharu Świata. Za tydzień kolejny start w Novym Meście, gdzie chcemy powalczyć o wyniki w pierwszej dziesiątce – komentował start grupy KOCT Team Manager zespołu, Kornel Osicki.”
Następny przystanek – Nove Mesto na Morave (Puchar Świata 13-15.05.2022).