Po wielkich, kolarskich emocjach w Lenzerheide kibice z niecierpliwością czekali na zmagania w Pucharze Świata w Andorze, w Vallnord Pal Arinsal. To tutaj, na wysokości 1900 m.n.p.m., na terenie Bike Parku La Massana zlokalizowane było miasteczko zawodów.
Zmagania rozpoczęły się od rywalizacji w short tracku. Znakomitą formą wykazali się zawodnicy drużyny Thömus Maxon, Alessandra Keller i Mathias Flückiger, którzy w zdecydowanym stylu pokonali rywali na finiszu. Na drugich pozycjach Anne Terpstra i Alan Hatherly, trzecia lokata dla Rebecci Mcconnell i Vlada Dascalu. Bartłomiej Wawak (Kross Orlen Cycling Team) zajął 21, a Paula Gorycka (Strüby-Bixs Team) 28 miejsce.
Niedzielny poranek zarezerwowany był dla kategorii U23. W gronie orliczek najsilniejsza okazała się Line Burquier, która pokonała Ronję Blöchlinger oraz Pieterse Puck. Jedyna Polka w stawce, Matylda Szczecińska (Kross Orlen Cycling Team), zakończyła wyścig na 17 pozycji. W gronie orlików tym razem najlepszy nie był dominator, Martine Vidaurre Kossmann, który zapewne mierzył się z defektem. Swoją szansę wykorzystał Carter Woods, który po godzinie rywalizacji przeciął metę jako pierwszy zawodnik. Na podium także Luca Martin i Riley Amos, Polacy nie startowali.
Wyścig cross country kobiet już po starcie przyniósł mnóstwo emocji. Liderka Pucharu Świata, Rebecca Mcconnell dwukrotnie złapała „kapcia” i musiała zadowolić się odległą pozycją. Na czoło wyszła Anne Terpstra, która zwyciężyła na tej trasie trzy lata temu i wiadomo było, że czuje się w Andorze świetnie. Aż do samej mety nikt nie był już w stanie zagrozić Holenderce, która odniosła swoje drugie zwycięstwo w PŚ. Niesamowitą moc pokazała na ostatnich dwóch okrążeniach Mona Mitterwallner, która przebiła się z pozycji poza pierwszą dziesiątką na drugą lokatę. Podium, co było małym zaskoczeniem, dopełniła Ramona Forchini. Paula Gorycka (Strüby-Bixs Team) uzyskała 39 miejsce.
Po starcie elity mężczyzn jako pierwszy do przodu ruszył Viktor Koretzky, który w tym sezonie łączy ściganie na szosie razem z MTB. Po samotnym ataku do Francuza dojechało czterech innych zawodników, a w pobliżu cały czas była grupa pościgowa w której jechał między innymi Schurter, więc szykowała się ciekawa walka w końcówce wyścigu. Tego dnia rywali zaskoczył zwycięzca ubiegłotygodniowego Pucharu PŚ, Luca Braidot, który na ostatnim okrążeniu odskoczył od pozostałych i zdołał pokonać Davida Valero Serrano oraz Nino Schurtera. Bartłomiej Wawak (Kross Orlen Cycling team) zakończył zmagania na 15 miejscu.
Kolejna odsłona Pucharu Świata już w dniach 29-31 lipca w miejscowości Snowshoe, w Stanach Zjednoczonych.