„Bez kompleksów, rywalizowałam jak równy z równym” Dominika Włodarczyk (Atom Deweloper Pościellux.pl Wrocław) | PŚ CX Tabor

0

Dominika Włodarczyk to zawodniczka specjalizująca się w kolarstwie szosowym, w sezonie jesienno-zimowym próbująca także swoich sił w przełajach. Reprezentantka drużyny Atom Deweloper Pościellux.pl Wrocław rozpoczęła swój sezon na Pucharze Polski w Tokarni aby tydzień później wystartować w Pucharze Świata CX w Taborze. Tam zajęła 30 miejsce w elicie kobiet i 12 pozycję w kategorii U23. Jak Dominika komentowała swój start?

„Puchary Świata w cyclocrossie mają to do siebie, że atmosfera na nich jest niepowtarzalna. Lider jak i zawodnik numer 50 dostają od kibica to samo wsparcie, a gospodarzy, wspiera jakby rzesza ekstra krzyczących gardeł, bo w momencie kiedy człowiek stoi przy trasie i myśli sobie – no głośniej już nie będą krzyczeć – to nadjeżdża (w przypadku niedzieli akurat Czech) i nie słyszy się już nawet własnych myśli.

Na ten PŚ miałam dwa cele – zobaczyć gdzie stoję względem przełajowego świata i (co może ważniejsze) chciałam rozgonić złe wspomnienia względem roku poprzedniego.
To drugie może wydawać się całkiem łatwe – skoro poszło mi tragicznie edycję temu, to teraz gorzej być nie może, co nie? No właśnie nie do końca, bo wjeżdżając w piątek na trasę przypomniały mi się myśli, które przebłyskiwały mi gdzieś w głowie rok temu i nie były to myśli sprzyjające dobrej jeździe.

Mieszanka strachu, jakiegoś bliżej niezidentyfikowanego bólu, chęci sprawdzenia i delikatnego paraliżu naprawdę nie ułatwia złapania tego 'czegoś’ ważnego podczas zmagań przełajowych, bo przecież tutaj oprócz samej fizyczności i wytrenowania liczy się technika. A niestety (albo i stety), mimo tego, jak to wszystko łatwo wygląda w tv, to ta trasa błędów zdecydowanie nie wybacza. Ani błędów, ani słabości, w sumie to ona tylko zmusza do nadludzkiego wysiłku, a w zamian za to daje… Zdecydowanie za mało od siebie 🙂

W niedzielę do startu podeszłam zadaniowo – chciałam dobrze wystartować i trochę się przebić do przodu, bo nauczona doświadczeniem, tutaj lubi się czasami przykorkować. Chciałam dobrze, wyszło jak zwykle i po 100 metrach byłam ostatnia, bo też i sędziowie średnio spełnili swoje zadanie – zawsze pilnowali, żeby każdy stał w swoich liniach, teraz tego nie było, dziewczyny strasznie się poplątały, poszczepiały kierownicami i przez myśl trochę przeszło mi, że to już chyba delikatnie mówiąc po zawodach 🙂 całe szczęście na dalszym odcinku szosowym, walka na łokcie pozwoliła mi przebić się na w miarę zadowalająca pozycję, którą, jak się okazało później, tylko sukcesywnie poprawiałam.

Fizycznie niedziela nie była dla mnie najlepszym dniem, wiem, że mogę wyciągnąć z siebie więcej, ale technicznie i psychicznie jestem z siebie baaaaaardzo dumna! Bez kompleksów, rywalizowałam jak równy z równym, ostatecznie osiągając coś, co rok temu było wprost nie do pomyślenia – mam TOP 30 na PŚ! Jestem też 12 w zawodniczkach do lat 23:)
Mega fajnie, że Tosia była 28, a Malwina 18 w orliczkach, praca nas wszystkich przynosi powoli zamierzone efekty.

Następnym moim startem będzie najprawdopodobniej pierwszy z wyścigów klasy C2 w Polsce – Puchar Polski w Mikołowie, a później z pewnością pojawię się na Mistrzostwach Europy w Namurze (z którym też mam trochę niewyrównane porachunki :)) Liczę na Wasze trzymanie kciuków, dzięki za poprzednie kibicowanie, do zobaczenia!”

Dominikę możecie śledzić na jej profilu na Facebooku, gdzie zawsze dzieli się wrażeniami z przejechanych wyścigów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here