Porto Santo jest niewielką wyspą położoną w archipelagu Madery, na Oceanie
Atlantyckim, należącą do Portugalii. Wyspa została odkryta w 1418 roku, a jej wymiary to
tylko 10km na 4km. Mimo niewielkich rozmiarów jest miejscem bardzo zróżnicowanym i
atrakcyjnym. Turyści odwiedzają Porto Santo przede wszystkim ze względu na piękną,
długą plażę i krystalicznie czystą wodę. Wyspa przyciąga swoim zróżnicowanym
krajobrazem i zaskakuje przewyższeniami. Największe atrakcje można zwiedzić rowerem.
Najsłynniejszym mieszkańcem Porto Santo był Krzysztof Kolumb, który spędził tu kilka lat
swojego życia przed wyprawą do Ameryki. W jego domu w Vila Baleira jest małe muzeum,
chętnie odwiedzane przez turystów. Miasteczko ma typowo portugalską architekturę, z
białymi domami i krętymi uliczkami, jest tu sporo lokalnych barów i restauracji serwujących
lokalne potrawy. Centrum miasteczka zajmuje tarasowo zabudowany placyk, z fontanną, z
którego przechodzimy aleją wysadzaną palmami na molo, z którego świetnie widać długą
plażę.
W Vila Baleira są wypożyczalnie rowerów. Duży ich wybór i profesjonalne wsparcie w
zaplanowaniu tras znajdziecie w AAColombo (www.aacolombo.com). Ceny zaczynają się od
3eur za godzinne użyczenie miejskiego roweru, a kończą na 55eur za całodzienne (9.00 –
18.00) dysponowanie elektrycznym MTB „full suspension”. Na miejscu możemy liczyć na
profesjonalne doradztwo dotyczące tras i otrzymać mapkę wyspy z zaznaczonymi miejscami wartymi odwiedzenia.
Porto Santo bardzo dobrze nadaje się do tego, by ją zwiedzać rowerem. Wyspę pokrywają
dobre asfaltowe drogi, a przy samych klifach w części zachodniej, wschodniej i północnej
poprowadzone są szutrowe i piaszczyste dukty. Całe południe to – wspomniana wcześniej –
piaszczysta plaża.
Jadąc na wschód najpierw docieramy na punkt widokowy Miradouro da Portela. Stąd mamy
widok na „stolicę” i złocisty pasek plaży. Dalej na wschód leży Porto dos Frades, gdzie
znajduje się parking na kilka aut i kończy asfalt. Drogą szutrową, z pięknymi widokami na
klify, możemy pojechać na południe do nieużywanego (częściowo zawalony) starego tunelu.
Alternatywą jest jazda pod górę, także wzdłuż klifu.
Kolejnym przystankiem powinno być muzeum–skansen Casa da Serra. Tam możemy
dowiedzieć się o dawny życiu wyspiarzy, a nawet liczyć na degustację lokalnych trunków.
Dalej, przed nami ukażą się najwyższe szczyty Porto Santo, o wysokości ok. 500 metrów. Od wschodniej i zachodniej ich strony poprowadzono oznaczone trasy piesze. Wjazd rowerem jest utrudniony, gdyż najwyższe partie gór zajmują radary obsługujące samoloty
transatlantyckie.
Kierując się na wschód, na północnym wybrzeżu, znajdziemy miejsce zwane Porto das
Salemas, gdzie znajdują się naturalne baseny skalne. Znajdujemy się na wysokości
północnego krańca pasa startowego lotniska i gdy go miniemy wjedziemy w najdzikszą część wyspy. Trasy tam są najbardziej wymagające, piaszczyste, poprowadzone poprzez wydmy.
Od czasu do czasu napotkamy małe poletka płożących winorośli, otoczone trzcinowymi
płotkami. To one rodzą winogrona przetwarzane na tradycyjne wino.
W zachodniej części wyspy warto odwiedzić dwa punkty widokowe: Miradouro do Furado
Norte i Miradouro das Flores. Pomiędzy nimi, w skalistej zatoczce, znajduje się urocza dzika
plaża. Jazdę na rowerze warto urozmaicić i wybrać się na trekking. W dwóch miejscach znajdziemy początki oznaczonych tras pieszych: PS PR1 tworzy pętlę o długości 5,4 km, której przejście zajmie 3 godziny. PS PR2 to trasa o długości 4,6 km, którą pokonamy w 2 godz. i 15 minut.
A co z przerwą na posiłek? Porto Santo może być także dobrym miejscem, by przeżyć
kulinarną przygodę i spróbować lokalnych potraw. Hitem wysp – zarówno większej Madery,
jak i Porto Santo – jest tradycyjny chleb-placek Bolo do Caco, który jest spłaszczony i ma
zaokrąglone boki. Podają go w wielu restauracjach, a w Vila Baleira wydawany jest też „do
ręki” jako szybka przekąska. Mamy do wyboru opcje z masłem czosnkowym, chorizo, serem, bekonem i szynką. Po jeździe warto spróbować Espetady lub Lapas. To pierwsze to szaszłyk z marynowanej wołowiny natartej czosnkiem i liśćmi laurowymi, a drugie to mięczaki, które są pozyskiwane z okolicznych wód Atlantyku. Po grillowaniu we własnej skorupce i doprawieniu dużą ilością czosnku są podawane na gorącej patelni, polane masłem i odrobiną cytryny.
Na Porto Santo można dotrzeć promem lub samolotem. Lotnisko, z nowoczesnym
terminalem, funkcjonuje tu od 1960r. Można korzystać z połączeń z Lizbony albo Porto lub
dolecieć czarterami z biurami podróży. Gdy jesteśmy na Maderze to możemy zdecydować się na połączenie promowe. Prom wypływa z Funchal ok. 8,00 i wraca na Maderę późnym
wieczorem. Taka kombinacja połączeń morskich pozwala na jednodniowy rowerowy objazd
wyspy (rozkład promów na www.portosantoline.pt ) Są też loty obsługiwane przez linie
lotnicze Binter. Lot trwa tylko kilkanaście minut, gdyż Maderę i Porto Santo dzieli tylko 50
km. Marina i przystań promowa są w miejscu oddalonym o 2 km od miasta, skąd dojść do
Vila Baleira można spacerem, dojechać taxi lub publicznym autobusem.
Autorem tekstu i zdjęć jest Krzysztof Kowalski, autor bloga www.justKowalski.pl