Mistrz Świata robi to ponownie!
Bardzo widowiskowy wyścig przełajowy, rozgrywany w ramach edycji Telent Superprestige właśnie zakończył się. Szybka runda, z charakterystycznymi segmentami po piachu, błotnymi trawersami i późna godzina jedynie podkręcały przełajowy nastrój.
Na starcie stanęła prawie cała światowa czołówka kolarzy przełajowych, w tym Mathieu Van Der Poel i Thomas Pidcock, a także jeden reprezentant Polski, Szymon Pomian.
Przez pierwsze rudny oglądaliśmy aktywnego Thomasa Pidcocka, który równo i mocno prowadził grupę składająca się z kilku lub kilkunastu zawodników.
Na końcu 4 rundy, na wyjeździe z odcinku pełnego piachu, zaatakował Mathieu Van Der Poel. Nikt nie był w stanie utrzymać kroku Mistrzowi Świata.
Z tyłu rozpoczęły się zawody o drugie miejsce. Najlepiej spośród reszty prezentowali się Thomas Pidcock i Eli Iserbyt, ponieważ oderwali się od goniących kolarzy. W owej następnej grupie goniących zawodników doszło do nieprzyjemnego zderzenia 3 kolarzy na raz. Jednym z nich był Thibau Nys, który niestety nie mógł dalej kontynuować jazdy.
Przewaga Mathieu Van Der Poel stopniowo rosła, jego zwycięstwo było coraz pewniejsze. Na początku ostatniej rundy przewaga Mistrza Świata nad drugim kolarzem wyniosła już 54 sekundy. Jedynie poważny błąd lub defekt mógł odebrać mu zwycięstwo. Szczęśliwie nic takiego nie wydarzyło się i Holender w pięknym stylu wygrał kolejny wyścig przełajowy. Z tyłu można było zobaczyć fenomenalną walkę o drugie miejsce. Pidcock i Iserbyt wymieniali się ciosami, od pewnego momentu Iserbyt zaczął dominować Brytyjczyka. Jednak to właśnie Pidcock na ostatnich metrach sprytnie wyprzedził Belga i zajął 2 miejsce.