Po ponad miesięcznej przerwie najlepsi kolarze górscy globu spotkali się ponownie, aby rywalizować ze sobą o zwycięstwo w całym cyklu Pucharu Świata. Gospodarzem trzeciej edycji jest Vallnord w Andorze. Piątkowy wieczór to tradycyjnie już, rywalizacja w formule XCC.
Jako pierwsza do rywalizacji, punktualnie o 17:30 ruszyła Elita Kobiet, w tej stawce mieliśmy dwie przedstawicielki-Aleksandrę Podgórską z Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team oraz Paulę Gorycką (Struby-Bixs Team). Wyścig w Vallnord był powrotem po kontuzji, ubiegłorocznej zwyciężczyni tutejszej edycji XCC Alessandry Keller. Zawodniczka Thomus- RN Racing w trakcie rywalizacji udowodniła, że świetnie czuje się w Andorze. Startując ze środka stawki, już na trzeciej rundzie kręciła w czołówce, nierzadko przejmując prowadzenie i nadając tempo grupie.
Naprawdę ostre ściganie zaczęło się na trzy rundy do końca, kiedy z wyselekcjonowanej grupki faworytek, na stromym podjeździe ataku spróbowała Keller, a po chwili skontrowała ja Prevot. Atak Francuzki nie trwał długo, została doścignięta i szachy rozpoczęły się od nowa. Rundę później w tym samym miejscu mocniej szarpnęła Neff, jednak i ona nie zdołała wypracować przewagi. W tej chwili w grze o podium pozostawało 8 zawodniczek. Przy wjeździe na ostatnią rundę do przodu ruszyła Forchini, jednak została skontrowana przez Keller, której wreszcie udało się wypracować minimalną przewagę.
Szwajcarka postanowiła nie kalkulować i próbowała utrzymać przewagę. Za nią w pogoń ruszyła Courtney z Neff na kole. Kilkadziesiąt metrów przed metą, Neff zaatakowała po zwycięstwo i wyprzedziła Keller. Trzecia finiszowała liderka PŚ Kate Courtney. Paula Gorycka ukończyła jako 31, a Aleksandra Podgórska 35.
W wyścigu mężczyzn pod nieobecność zwycięzcy edycji w Albstadt i Novym Mescie Mathieu van der Poel’a ciężko było wskazać zdecydowanego faworyta. Wielką niewiadomą była forma Nino Schurtera i powracającego po kontuzji w Albstadt Larsa Forstera. Groźni jak zwykle mogli okazać się zawodnicy Cannondale, Marotte i Avancini. Wszyscy mieli w pamięci ich popisową końcówkę w Novym Mestie, podczas którego omal nie pokonali przedwcześnie rozluźnionego Van der Poela.
Wśród światowej czołówki mieliśmy jednego przedstawiciela – Mistrza Polski, Bartłomieja Wawaka z Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team (nr 16). Pierwszą rundę Wawak ukończył na 13 pozycji, z niewielką stratą do liderów, prowadził wówczas Flueckiger, Schurter znajdował się w okolicy 10 pozycji. Druga runda to awans Mistrza Polski na 11 pozycję, strata 7 sek.
Na najbardziej stromym podjeździe prowadzenie przejął Avancini, widać było, że Brazylijczyk dobrze czuje się w tej formule ścigania. Czołówka tasowała się między sobą, prowadzili Flueckiger, Sarrou, oraz Avancini. W grupce z nimi przyczajeni i bez wychylania się jechali Marotte, Kerschbaumer, Schurter, Vogel, Cooper, Inegrand. Bartłomiej Wawak ciągle plasował się w okolicach 11-12 pozycji, z niewielką 12- sekundową stratą do czołówki.
Szachy skończyły się na 3 rundy do końca, mocniej szarpnął Kerschbaumer, jednak zawodnicy Cannondale byli na posterunku. Wraz z Nino Schurterem ostudzili zapał Mistrza Włoch. Ostatnia runda to popis Avanciniego, który utrzymał prowadzenie zdobyte na najstromszym podjeździe, drugi ukończył Schurter a trzeci Marotte. Bartłomiej Wawak był 16 ze stratą 22 sekund.
Pełne wyniki XCC kobiet i mężczyzn