Zfift, czyli najpopularniejsza platforma wirtualnych wyścigów i treningów ukarała dwóch uczestników półrocznym zawieszeniem, za nieprawidłowe dane podczas uczestnictwa w cyfrowych imprezach.
Pierwszy przypadek dotyczy zawodniczki, która uczestnicząc w wyścigu kobiet Off the Maap, ukończyła rywalizację na drugiej pozycji. W tym wyścigu wolno było przesyłać dane dotyczące mocy tylko przez samą rolkę, a nie przez potencjometr.
Zwift twierdzi, że po wyścigu sprawdzili, iż uczestniczka przekazała informacje za pomocą potencjometru połączonego przez Bluetooth i tego powodu unieważnił jej wynik. Po kilku skargach innych uczestniczek i interwencji Agencji Antydopingowej Zwift – ZADA kolarka przeprosiła i stwierdziła, że „jest bardzo możliwe, że popełniła błędy w oprogramowaniu z powodu błędu ludzkiego”. Sprawą zajęła się Komisja Weryfikacyjna Zwift, która ukarała zawodniczkę karą wykluczenia z rywalizacji na 6 miesięcy.
W drugim przypadku, kolarz został ukarany przez ZADA po zajęciu czwartego miejsca w klasyfikacji drugiej rundy Zwift Racing League. W tym przypadku dane dotyczące mocy musiały być rejestrowane jednocześnie przez rolkę i potencjometr, czyli podwójny zapis, ale Duncombe zapisywał dane tylko z dwoma urządzeniami przez 90 sekund, od tego momentu jedno z nich uległo awarii.
Komisja weryfikacyjna Zwift zrozumiała, że była to niezamierzona awaria rowerzysty, ale mimo tego uznała końcowy wynik zawodnika za wykroczenie. Kolarz próbował przesłać inny plik, jako drugi dowód osiągnięć podczas wyścigu, lecz w tym pliku ZADA stwierdziła, że był to ten sam plik, ale z pewnymi modyfikacjami danych. Za modyfikację pliku po wyścigu komisja uznała, że „nie ma żadnych wątpliwości, że było to celowe działanie mające na celu zebranie dowodów, które miałyby zmienić pierwotną decyzję Zwift o unieważnieniu wyniku kolarza w wyścigu”.
Rowerzysta zaprzeczył jakimkolwiek wykroczeniom, twierdził, że nie ma nic do zyskania na oszukiwaniu i nie ma wiedzy technicznej, aby edytować te dane. Mimo to Zwift orzekł 6-miesięczne zawieszenie za naruszenie regulaminu platformy.
Dzięki tym dwóm sankcjom Zwift chce wysłać wyraźną wiadomość na krótko przed pierwszymi Mistrzostwami Świata w Kolarstwie Wirtualnym UCI, nie jest łatwo oszukać platformę i całą sieć, którą zbudowali, aby zapobiec wszelkiego rodzaju elektronicznemu dopingowi.