Młodzieżowe Mistrzostwa Europy udane dla Polaków | MME Pila 2021

0

O tym czym są Młodzieżowe Mistrzostwa Europy i na czym polegają, pisaliśmy w tym artykule: Młodzieżowe Mistrzostwa Europy | Włochy, Pila | NaMTB.pl. W tym roku w całej rywalizacji wzięli udział zawodnicy dwóch mazowieckich klubów: Warszawskiego Klubu Kolarskiego i Kamyk Radzymin MTB Team.

Wyścig rozpoczął się od krótkiej, niespełna dwuminutowej czasówki indywidualnej. Była ona wyznacznikiem pozycji startowej kolarzy podczas kolejnego etapu rywalizacji, czyli sztafety drużynowej. Wśród młodzików najlepsze, 38 miejsce zajął Aleksander Struzik, a wśród młodziczek jedyna reprezentantka Polski, Natalia Dobrzyńska, była 24. W juniorkach młodszych najlepszy wynik osiągnęła Alicja Matuła, która zajęła 45 pozycję. Najlepszy z juniorów młodszych, Mikołaj Langer, był 70. Do eliminatora zakwalifikowało się troje kolarzy: Natalia Dobrzyńska, Aleksander Struzik i Kacper Urbanek.

Przed eliminatorem została jednak rozegrana sztafeta. Polska wystawiła cztery składy: jedną drużynę młodzików i trzy drużyny juniorów młodszych. Wśród młodzików zwyciężyli Austriacy. Team Kamyka (Natalia Dobrzyńska, Michał Gruca, Cezary Wścisły) zajął 44 miejsce na prawie 80 ekip z całej Europy. W kategorii juniorów młodszych najlepsza sztafeta (Hanna Mazurkiewicz, Maciej Jarosławski, Stefan Mandes) również zanotowała wynik mniej więcej w połowie stawki, czyli 50 miejsce na 108 drużyn. Niepokonani byli Norwegowie, którzy na podium stanęli obok Włochów i Szwajcarów.

W rozgrywanym kolejnego dnia eliminatorze wszyscy zawodnicy zakończyli swoje zmagania na 1/16 finału nie przedostając się do kolejnych etapów rywalizacji. Do gry włączyli się Czesi oraz Duńczycy i Niemcy.

Ostatnie dwa dni poświęcone były rywalizacji cross country na pełnej, 3,5 kilometrowej rundzie. Na kolarzy czekało kilkanaście podjazdów, ale także wymagających zjazdów naszpikowanych sekcjami złożonymi z kamieni i stromych dropów. Jako pierwsze na pętlę ruszyły młodziczki z rocznika 2007, w wyścigu których Natalia Dobrzyńska zajęła 29 miejsce. Najlepsza była Niemka, Paulina Weigelt. Wśród panów z tej kategorii wiekowej 26 był Aleksander Struzik, 58 Cezary Wścisły, 60 Michał Gruca, a Kacper Urbanek nie ukończył rywalizacji. Zwyciężył Czech, Krystof Bazant.

Następnie do rywalizacji przystąpiły piętnastoletnie juniorki młodsze wśród których wygrała Szwajcarka, Sirin Staedler. Najlepiej z Polek zaprezentowała się zawodniczka WKK, Hanna Mazurkiewicz, która dotarła do mety jako dwudziesta. 28 była Alicja Matuła, a 31 Kamila Klaus. Wśród chłopców z rocznika 2006 niezwyciężony był zawodnik ze Szwajcarii, Nicolas Halter. Świetny wynik osiągnął Maciej Jarosławski, który zameldował się na 17 pozycji, co jest najlepszym męskim wynikiem osiągniętym na tej imprezie. 44 był Stefan Mandes, 62 Mikołaj Langer, a 83 Leonard Granica.

Jako ostatni wystartowali juniorzy młodszy z rocznika 2005. Rywalizacji przewodził Norweg, Sivert Ekroll. Na drugim stopniu podium stanął Szwajcar, Loris Hattenschwiler a na trzecim Czech, Ondrej Novotny. Najlepiej z Polaków pojechał Filip Surdyk, który na mecie zameldował się na 43 pozycji. 56 był Leszek Jaśkiewicz, 83 Paweł Wawrzyńczyk, a 98 Szymon Lachowicz.

Wyjazd nie powiódłby się gdyby nie zaangażowanie trenerów, rodziców i samych zawodników. Tak zmagania na MME komentuje Błażej Maresz, prezes Warszawskiego Klubu Kolarskiego: „To już szósty raz z rzędu jak warszawski klub wysyła na tej rangi zawody swoich wychowanków. W przeszłości startowali tam m.in. Matylda Szczecińska, Miłosz Ośko, Dominik Górak, Konrad Czabok, Michał Pomorski, Mateusz Gajdulewicz. Wszyscy to późniejsi mistrzowie bądź wicemistrzowie Polski w MTB lub na szosie.

Start na tej imprezie stał się kołem zamachowym w rozwoju sportowym wielu naszych podopiecznych. Sześć lat temu za namową rodziców zawodników zorganizowaliśmy pierwszy wyjazd na MME do austriackiego Grazu. Dzięki udziałowi w tej rangi imprezie mogliśmy przyjrzeć się jak funkcjonują reprezentacje i teamy z innych państw. Wiele się nauczyliśmy i uczymy się co roku. Co napawa nas dumą, nasi zawodnicy osiągają też coraz lepsze rezultaty. 17 miejsce Maćka Jarosławskiego czy 26 Alka Struzika to są już bardzo dobre wyniki dające nadzieję na medale w kolejnych latach.

W zawodach w każdej kategorii startuje przeszło stu zawodników, niewiele mniej liczne są kategorie kobiece. Najlepsi są Szwajcarzy, Włosi, Austriacy i Czesi. Każda z tych nacji ma po kilka swoich reprezentacji. Dodatkowo startują kluby z tych państw.

Cross-country bardzo się zmienia. Trasy zawodów sprzed 5-10 lat wyglądały zupełnie inaczej niż te dzisiejsze. Ilość trudnych i wręcz niebezpiecznych elementów na rundzie znacząco się zwiększyła. Od zawodników wymaga się nie tylko najlepszej wydolności, ale też i cyrkowych umiejętności. Do tego muszą być dostosowane rowery, które dzieci z Włoch czy Szwajcarii mają z najwyższej półki. Jeżeli w kraju trenuje MTB kilka tysięcy młodzików można być pewnym, że wśród nich znajdzie się zawodnik z wydolnością medalisty takich MME. Jeżeli nauczymy go pokonywać trudne elementy, medal będzie nasz. Do tego niezbędne są trasy, na których można trenować. Takich miejsc w Warszawie niestety brakuje. Możemy dobrze promować klub, przeprowadzać sprawnie nabory, pozyskiwać sponsorów rowerowych, zatrudniać najlepszą kadrę trenerską, jednak bez wsparcia w budowie odpowiedniej infrastruktury nie podskoczymy wyżej.

Olbrzymie podziękowania należą się trenerom i rodzicom, którzy w tym roku umożliwili start zawodnikom WKK na tej imprezie. Wyjazd został dofinansowany przez Miasto Stołeczne Warszawa, za co jesteśmy bardzo wdzięczni.”

Dla klubu Kamyk Radzymin MTB Team był to pierwszy start w tego typu wyścigu. Marcin Gruca, trener, jest bardzo zadowolony z tego wyjazdu: „Pomysł zmierzenia się w międzynarodowym towarzystwie kiełkował w naszych głowach już od 2019 roku. Wtedy to zanotowaliśmy bardzo udany sezon, a młode Kamyki wykręcały świetne czasy i miejsca na trasach całej Polski. A potem, niestety, nastała pandemia. Młodzieżowe Mistrzostwa Europy 2020 zostały odwołane, a wraz z nimi nasze plany debiutu w Europie. Ale trenowaliśmy dalej. W końcu po to są marzenia, by je spełniać!

Gdy dowiedzieliśmy się, że w tym roku zawody odbędą się bez przeszkód, powiedzieliśmy sobie… Italio, nadjeżdżamy! I ruszyliśmy z mocnymi przygotowaniami. Nie stawialiśmy wygórowanych oczekiwań. Chcieliśmy po prostu pojechać, zdobyć doświadczenie i zobaczyć, jak nasze talenty wypadają w starciu z wyselekcjonowanymi drużynami narodowymi z całego kontynentu.

Na miejscu, już po dwóch dniach treningów, wiedzieliśmy, że będzie nam trochę pod górkę. Do wymagających tras jesteśmy przyzwyczajeni, ale zaskoczeniem dla naszych organizmów okazały się… warunki atmosferyczne. No cóż, na wysokości 2000 metrów tlenu jest mniej, niż na płaskim Mazowszu. Ale przecież nie pędziliśmy w Alpy po to, by poddać się jeszcze przed startem! W ramach samych Mistrzostw zostały rozegrane cztery konkurencje, z czego dwie – indywidualna jazda na czas oraz eliminator były dla nas całkowitą nowością. Jak pojechaliśmy? Lepiej niż na chłodno oczekiwaliśmy. Nasza debiutująca młodzież nie odstawała od reszty, nierzadko finiszując na bardzo przyzwoitych miejscach.

Włoska robota wykonana. Wróciliśmy już do Polski. Nasza młodzież zdobyła bardzo cenne doświadczenie, które na pewno przyda się na przyszłość. A my, organizujący całą logistykę, podpatrzyliśmy jak radzi sobie z tym konkurencja i nawiązaliśmy kilka fajnych kontaktów. Oczywiście nie ominęły nas błędy debiutantów i kilka rzeczy można było lepiej zaplanować… ale co działo się w Alpach, zostaje w Alpach! Za rok na pewno wrócimy silniejsi i gotowi na walkę o wyższe pozycje. Z naszymi młodymi talentami, ciężką pracą i odrobiną szczęścia na pewno się to uda. Trzymajcie za nas kciuki! Na koniec chciałbym jeszcze podziękować Gminie Radzymin i Goldensubmarine bez których nasz wyjazd nie mógłby dojść do skutku.”

Szczegółowe wyniki: 2021 UEC MTB YOUTH EUROPEAN CHAMPIONSHIPS | UEC – Union Européenne de Cyclisme

Fot. Piotr Jarosławski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here