Najnowszy Specialized Epic 8, Rock Shox Flight Attendant! Nadchodząca przyszłość rowerów górskich ?

0

Czasu do Igrzysk Olimpijskich pozostało coraz mniej, co sprawia, że przysłowiowy (wyścig zbrojeń) największych gigantów branży rowerowej już się rozpoczął. Można powiedzieć, że rok olimpijski jest tym najważniejszym, głównie ze względu na tak ważną promocję, ekspozycję marek w mediach. Ostatecznie przekładającą się na dotarcie do nowych klientów i reklamodawców. Jest to również najlepszy czas na wprowadzanie wszelakiego rodzaju nowinek sprzętowych, nowych modeli rowerów, tak aby za wszelką cenę umożliwić najlepszym na świecie, walkę o medal olimpijski.

Jedną z marek prezentujących swój najnowszy model na tegoroczne Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, jest właśnie Specialized z ósmą generacją kultowego Epica !

Producenci z Kalifornii powrócili do znanej od wielu lat koncepcji otwartego zawieszenia. Modernizując o 1.5° kąt rury podsiodłowej, o 15mm wydłużając reach, zmniejszając kąt główki ramy do 66.4°, powiększając przy tym skok zawieszenia do 120mm, stworzono najbardziej progresywny rower do rywalizacji na najtrudniejszych trasach świata XC !

Jak mówi Christopher Blevs jeden z zawodników Specilized Factory Racing:

To najlepszy rower, na jakim kiedykolwiek jeździłem. Wiem, że prawdopodobnie spodziewacie się, że powiem coś takiego, ale naprawdę to mówię, sami idźcie na testy ! To zawieszenie 120/120, jest jeszcze wydajniejsze niż poprzednie modele Epic i Epic Evo. Ale najbardziej fascynuje mnie uczucie, jakie daje pedałowanie. Na stromych podjazdach masz wrażenie, że jesteś tuż nad korbą, a to, co nazywają „magicznym środkowym” ustawieniem amortyzatora, zapewnia solidną platformę podparcia, której potrzebujemy do wyścigów, bez pogarszania jazdy na nierównościach.

Opis nowego Epica na stronie producenta: https://www.specialized.com/pl/pl/epic

Nowy Rock Shox Flight Attendant

Największą zmianą względem modeli z poprzednich lat jest zastąpienie autorskiego Braina elektronicznym systemem sterowania zawieszenia Rock Shox Flight Attendant. Można powiedzieć, że najnowszy system amerykańskiego producenta, jest niemałą rewolucją w świecie rowerów górskich. Mowa tu o systemie sterowanym przez tak ostatnio popularną sztuczną inteligencję (AI).

Główną ideą przyświecającą wprowadzeniu systemu do świata Cross Country było całkowite odciążenie kolarza od myślenia nad blokowaniem i otwieraniem zawieszenia w czasie wyścigu. Rock Shox podaje, że podczas badań prowadzonych na szerszej grupie zawodników średni zysk czasowy na elektronicznie sterowanym zawieszeniu wynosił 1,8%. Z wyliczeń wynika, że to aż 96 sekund zysku podczas wyścigu !

Sam system jest oparty na kilku czujnikach. W amortyzatorze, damperze, mechanizmie korbowym. Czujniki podczas jazdy zbierają informację o pokonywanej trasie, nachyleniu, nawierzchni oraz pozycji, jaką aktualnie przyjmujemy, dostrajając zawieszenie co pięć milisekund !

Wszystkie amortyzatory z serii Flight Attendant mają 3-pozycyjne tłumienie kompresji, czyli pozycję Lock, Pedal, Open. Wszystko działa automatycznie, a wraz z elektronicznym napędem Sram AXS i Czujnikiem Mocy, Kadencji działa jeszcze lepiej, poprzez autorską funkcję Adaptive Ride Dynamics, która z czasem uczy się tego jak jeździmy i pozwala jeszcze bardziej dostroić i spersonalizować działanie zawieszenia pod nasze preferencje. Eliminuję to często spotykany problem ustawienia skomplikowanych regulacji szybkiej, wolnej kompresji, odbicia, gdyż zamiast nas w czasie jazdy robi to komputer !

Specialized jak w przypadku Braina dołożył swoje pięć groszy, opracowując autorski tłumik Ride Dynamics, mający na celu jeszcze bardziej zestroić pracę zawieszenia z kinematyką i geometrią ramy. Na tle konkurencji firma z Kalifornii wydaję się mieć najlepiej dopasowany i współgrający rower w kategorii rama-zawieszenie. Sprawia to, że wydajność i praca roweru w terenie powinna być jeszcze lepsza i bardziej zauważalna na tle innych marek, które również będą kompatybilne z najnowszym systemem Rock Shoxa:

Ceny, jakie są, każdy widzi. Można powiedzieć, że współczesne rowery do ścigania przypominają bardziej bolidy Formuły 1 niż zwykły środek transportu do przemieszczenia się z punktu A do B. Skomplikowane systemy, cała masa elektroniki to rzeczy, które jeszcze dekadę temu wydawały być się wizją science fiction. Pytanie, czy w tym wszystkim, duch prawdziwego sportu idzie jeszcze w parze z nieustającym postępem technologicznym ?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here