Co się działo w Snowshoe?! Podsumowanie wyścigów XCO z przedostatniej rundy Pucharu Świata.

0

Stale zmieniający się liderzy, ataki, akcje, gonitwy, kapcie, defekty i wiele, wiele emocji, innymi słowy Cross Country  w Snowshoe. 

Amerykański weekend Pucharu Świata MTB dobiegł już końca. Przed zawodnikami stanęło wiele wyzwań, trasa w Snowshoe jest dosyć specyficzna. Posiada wiele miejsc, które mogą sprawić kolarzowi figla, szczególnie jeśli obficie występujące podczas pewnych odcinków kamienie i korzenie są mokre i śliskie. Przed weekendem na to właśnie się zanosiło, deszcz skutecznie czynił trasę jeszcze trudniejszą. Korzenie stały się jeszcze bardziej śliskie, ziemia zamieniła się w błoto, co z pewnością nie ułatwiało jazdy. Z czasem jednak pogoda poprawiła się i spora część trasy wyschła już do niedzieli. Odcinki na otwartej przestrzeni stały się praktycznie całkowicie suche, natomiast zacienione, schowane w lesie korzenie nie wyschły do końca. To wszystko spowodowało, że zawodnicy podczas swoich wyścigów mieli wiele do roboty.

Fruwająca Laura Stigger 

Wyścig Elity Kobiet został zdominowany przez jedną zawodniczkę-Laure Stigger. Co prawda podczas początkowego etapu zmagań Evie Richards była bardzo aktywna, natomiast im dłużej trwał wyścig tym Laura Stigger wydawała się coraz mocniejsza i pewniejsza. W pewnym momencie oderwała się od reszty zawodniczek i sukcesywnie powiększała swoją przewagę. Jechała bardzo pewnie. Śliskie korzenie pokonywała szybko i bez problemowo, co nie było wczoraj takie proste. Wiele zawodniczek miało problemy, widzieliśmy upadającą Kate Courtney, zjeżdżającą z jedną wypiętą nogą Puck Pieterse itp.. Do gonitwy za Stigger wyruszyła Lecomte, Berta, Pieterse i Batten. Żadnej z nich się ten manewr nie udał, ale najbliższa tego okazała się Francuzka, która straciła tylko 23 sekundy do Laury. 9 sekund później na mecie pojawiła się Martina Berta. 4 miejsce zajęła Savilia Blunk, a jedną pozycję niżej zajęła Jolanda Neff. Puck Pieterse ukończyła na 6 pozycji, co dzięki 10 pozycji Mony MITTERWALLNER dało jej matematyczne zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata XCO.

Co tu się nie działo?

Tak, łatwiej jest odpowiedź na pytanie „co się nie wydarzyło?”, niż na „co się wydarzyło?” podczas wyścigu Elity Mężczyzn. Panowie rozpoczęli niezwykle wysokim tempem. Grupa zaczęła szybko się rwać i zmniejszać. Bardzo aktywnie jechali Victor Koretzky, Alan Hatherly, Luca Schwarzbauer, Jordan Sarrou i Charlie Aldridge. W między czasie do przodu doskoczył Thomas Pidcock, Aldridgre wywrócił się na jednej z band, Hatherly strzelił. Mistrz Świata XCO objął po czasie prowadzenie i dynamiczne redukował grupę prowadzącą. Podjazdy mijały, a wyścig wydawał się stabilizować. Nagle realizator pokazał jadącego dużo wolniej Pidcocka, który wskazywał na przód roweru. Zaraz okazało się, że Brytyjczyk ma kapcia. Przód zwolnił, a grupa zaczęła się ponownie zjeżdżać. Naprawdę, dawno nie widziałem na wyścigu XCO tak dużej grupy prowadzącej podczas tak późnego etapu zmagań. Pidcock dosyć szybko dojechał do grupy prowadzącej, ale zaraz ponownie zatrzymał się w bloku technicznym. Zawodnik postanowił wymienić kolejny raz przednie koło. Czemu? Tego dokładnie nie wiem, ale anglojęzyczni komentatorzy przypuszczali, że jego decyzja wynikała z chęci zmiany opony na szybszą. Czołówka nie podarowała już Pidcock’owi drugą szansę na dospawanie i ruszyła mocno do przodu. Bardzo mocno ruszyli Jordan Sarrou i Luca Schwarzbauer, co pozwoliło oderwać się im od „peletonu”. Po upływie kilku chwil z przodu został już sam Sarrou, pewnie zastanawiacie się co się stało z Niemcem? Luca złapał kapcia z tyłu. Francuz postanowił nie próżnować i równym tempem pokonał następną rundę. Duża grupa goniąca złożona z dużej ilości Szwajcarzy zbliżała się pomimo tego nieubłaganie. Przed końcówką zjechali się ponownie. Sarrou jednak nie powiedział wtedy jeszcze swojego ostatniego słowa. Podczas finiszu pewnie ograł Nino Schurtera, który przyjechał tuż za nim. Trzecie miejsce zajął cudownie jadący w ostatnią niedziele Marcel Guerrini. Czwarty ukończył Mathias Fluckiger, a piąty bardzo mocny tego dnia, ale pechowy Thomas Pidcock. Walka o klasyfikacje generalną wciąż istnieje. Pomimo, że dalej Nino prowadzi punktowo, to Sarrou swoją wygraną zbliżył się do Szwajcara. Różnica pomiędzy nimi wynosi 89pkt.

Polscy kibice mogli oglądać na trasie Bartłomieja Wawaka w wyścigu Elity Mężczyzn, który zajął 39 miejsce i Matyldę Szczecińską, która przyjechała szesnasta w kategorii U23. 

 

 

Link do miejsca skąd pochodzi zdjęcie https://ucimtbworldseries.com/news/stigger-and-sarrou-prove-unbeatable-in-snowshoe-usa

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here